środa, 15 grudnia 2010

Zapachy w snach



Chociaż zapachy towarzyszą nam każdego dnia i stanowią ważny element naszego życia, rozważania na temat odczuwania wrażeń zapachowych w snach rodzą wokół siebie wiele kontrowersji. Niektórzy badacze uważają wręcz, że ludzki umysł nie jest w stanie wytworzyć „mentalnych zapachów”.  I chociaż rzadko, to jednak część osób zwraca uwagę na wyraźne wrażenia węchowe podczas snu, (które wydają się silniejsze i bardziej realistyczne w przypadku snów świadomych). Mimo to, literatura naukowa udokumentowała jedynie sporadyczne przypadki tego typu, głównie anegdotyczne, podczas gdy większość badań koncentruje się na wrażeniach zmysłowych w snach zdominowanych przez wzrok i słuch.

Nieliczne badania nad wrażeniami węchowymi w snach potwierdzają ich występowanie u około 1/3 badanych (25-38% osób biorących udział w tych badaniach twierdziło, że zapachy stanowiły element ich snów). Jedynie osoby niewidome od urodzenia wykazywały zwiększoną ilość wrażeń węchowych podczas snu, lecz wynik ten nikogo nie dziwi – ponieważ na co dzień ludzie ci polegają na zmysłach innych niż wzrok, także i te zmysły (słuch, dotyk czy zapach) dominują w ich snach.

Większość wrażeń węchowych pojawiających się podczas snu dotyczy zazwyczaj jedzenia, otaczającego nas środowiska oraz ciała, ma zatem związek z zapachami, które są ludziom znane z życia codziennego. Z kolei zapachy niezwykłe, niespotykane śnią się rzadko (na przykład, jednej osobie uczestniczącej w tego typu badaniu przyśniło się, że je pająka. I chociaż nigdy pająka w rzeczywistości nie jadła, to pamięć tego smaku – wcześniej nieznanego i niedoświadczonego – wciąż może być przez nią przywołana).

Osoby, których sny obfitują w walory zapachowe wykazują tendencję do lepszych zdolności rozróżniania zapachów na jawie. Ponadto osoby te przykładają większą wagę do zapachów w życiu codziennym, w porównaniu z osobami, u których sny są uboższe o wrażenia węchowe, co może mieć związek z podwyższoną motywacją.

Z fizjologicznego punktu widzenia zapachy są silnie powiązane z motywacją, pamięcią oraz emocjami, zarówno pod względem funkcjonalnym jak i anatomicznym. Percepcja zapachu odbywa się bowiem przez połączenia nerwowe biegnące przez struktury kory przedczołowej, kory skroniowej oraz dzięki szlakom węchowym prowadzącym do podwzgórza. Każdy z tych obszarów wchodzi, pod względem funkcjonalnym i anatomicznym, w obręb układu limbicznego mózgu. Układ ten, któremu początkowo przypisywano funkcję odbioru i interpretacji wrażeń węchowych, uważany jest za centrum emocji, motywacji i pamięci. Obecnie wiadomo, że za percepcję zapachów odpowiada część układu limbicznego – kora węchowa, która współdziała z takimi strukturami jak hipokamp czy ciało migdałowate, przy czym hipokamp jest strukturą, dzięki której zapamiętujemy różne fakty, natomiast zabarwienie emocjonalne nadaje im ciało migdałowate.

W praktyce można znaleźć wiele przykładów ilustrujących ten silny związek emocji i pamięci z zapachami. Niekiedy pewne zapachy mogą obudzić odległe wspomnienia, z niezwykłą siłą, często te pozytywne (np. zapach perfum z pierwszą miłością), ale też i negatywne (np. u pacjenta, który przed silną chemioterapią pił kawę, po długim czasie zapach kawy może przywołać wspomnienia skutków ubocznych wynikających z przeprowadzonego leczenia). W pierwszym przypadku mamy do czynienia ze wzmocnieniem pozytywnym, w drugim – ze wzmocnieniem negatywnym, a każda reakcja w postaci przywołania śladu pamięciowego jest niczym innym jak efektem warunkowania. Jednak w przypadku zapachów warunkowanie to jest szczególnie silne i długoterminowe.

Związek zapachów z pamięcią i emocjami mógłby być zatem wykorzystany do indukowania snów świadomych. I to z większą, wydawałoby się, skutecznością niż powszechnie stosowane w tym celu metody, wykorzystujące inne bodźce warunkowe, takie jak błyski świetlne czy bodźce słuchowe. Oczywiście stwierdzeniem tym Ameryki nie odkrywam – rozmaite wariacje na temat Świadomych Snów Indukowanych Zapachem (SILD – smell/scent induced lucid dream) można znaleźć na różnych forach internetowych. Niemniej jednak mało kto stosuje te metody w praktyce, chociaż wydaje się, że to właśnie zapachy – jak się okazuje – idealnie do tego pasują.

Metody indukowania świadomych snów opierają się na wysłaniu odpowiedniego sygnału, na przykład serii błysków świetlnych, osobie pogrążonej we śnie REM. Chociaż początkowo uważano, że podczas snu nie odbywa się przetwarzanie bodźców pochodzących z zewnątrz, podczas snu REM możliwa jest percepcja bodźców przez śpiący umysł, aczkolwiek w dużo niższym stopniu, co może skutkować zniekształceniem percepcji danego bodźca. Przykładowo, wspomniany błysk światła może zostać odebrany we śnie jako światła nadjeżdżającego z ogromną prędkością samochodu. Innym przykładem są bodźce słuchowe – niejednej osobie przytrafiło się kiedyś, jak dźwięki z telewizora, czy nawet sygnał budzika zintegrował się z senną akcją, tuż przed obudzeniem. Tak przetworzony bodziec we śnie, o ile wcześniej zostanie skojarzony na przykład z czynnością mającą na celu zakwestionowanie swojego stanu świadomości (czytaj: wykonanie testu rzeczywistości), może pomóc w rozpoznaniu snu jako sen, co jest warunkiem koniecznym do wystąpienia snu świadomego.

W tym zastosowaniu bodźce zapachowe wydają się wybijać ponad pozostałe modalności sensoryczne z kilku powodów. Po pierwsze, zapachy w odróżnieniu od błysków światła czy dźwięków, rzadziej doprowadzają do obudzenia się. Dzieję się tak najprawdopodobniej dlatego, że nie powodują one wystarczającego wzbudzenia, choć wciąż są przetwarzane przez mózg. Po drugie, przetwarzanie bodźców zapachowych, w odróżnieniu od innych układów zmysłowych, odbywa się w większości z pominięciem rdzenia kręgowego i wzgórza, co może tłumaczyć wspomniany brak wzbudzenia prowadzącego do przerwania snu, ponieważ to jądro siatkowate, będące strukturą wzgórza, odpowiada za ten proces. I po trzecie, bodziec węchowy przekazywany jest z opuszki węchowej (części węchomózgowia) niemal bezpośrednio do obszarów odpowiedzialnych za pamięć i emocje (dokładniej do ciała migdałowatego). Co ciekawe, zapachy uznawane za przyjemne (na przykład zapach kwiatów róży) indukują sny o treści nacechowanej emocjami pozytywnymi, podczas gdy zapachy uznawane za brzydkie, takie jak zapach zepsutych jajek, indukują sny z przeważającymi emocjami o charakterze negatywnym.

Wyniki nad badaniem wpływu zapachów na treść snu aż się proszą o kontynuację w postaci eksperymentów nad kojarzeniem specyficznych woni z konkretnymi informacjami zachowanymi w pamięci deklaratywnej i wprowadzania tych informacji w treść snu po podaniu skojarzonego zapachu. Tym bardziej, że fizjologiczna natura neuronalnych szlaków węchowych pozwala przypuszczać, iż badania te mogłyby dać naprawdę interesujące rezultaty.


Weitz, H., Croy, I., Seo, H., Negoias, S., & Hummel, T. (2010). Studies on Olfactory Dreaming Chemosensory Perception, 3 (2), 129-134 DOI: 10.1007/s12078-010-9074-0

SCHREDL, M., ATANASOVA, D., HÖRMANN, K., MAURER, J., HUMMEL, T., & STUCK, B. (2009). Information processing during sleep: the effect of olfactory stimuli on dream content and dream emotions Journal of Sleep Research, 18 (3), 285-290 DOI: 10.1111/j.1365-2869.2009.00737.x

Chu, S. (2007). Olfactory Conditioning of Positive Performance in Humans Chemical Senses, 33 (1), 65-71 DOI: 10.1093/chemse/bjm063

Foto: Dennis WongCC BY 2.0

6 komentarzy:

  1. Zapach kawy uspokaja, a często kojarzy się z niedzielnym spokojnym śniadaniem :), fajny wpis na wiele rzeczy otworzył mi oczy

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślałem, że ten artykół jest o wpływie zapachu na to, co nam się śni... Ja mam coś takiego, że zapach danego produktu, ale nie tylko spożywczego, powoduje u mnie sen o tym produkcie - z jego punktu widzenia i w jego ostatnich chwilach życia. Jeżeli mam przy łóżku skórkę od banana, często śni mi się otoczenie tego banana: widzę z wysokości kilku metrów jakichś ludzi mówiących w obcym języku, wykonujących jakieś czynności przy zrywaniu tych bananów itd. Kiedy mam zostawione w pokoju kości po jakimś zwierzęciu, to jest najgorsze, bo przeżywam w śnie ostatnie chwile życia tych zwierząt: np. jak kurczak albo świnia ucieka i chowa się gdzieś i inne przerażające sytuacje. Straszne koszmary i ból wręcz fizyczny. W śnie jestem tym bananem, kurczakiem, świnią i innymi organizmami, których często nie jestem w stanie zidentyfikować. W perfumach są substancje organiczne powodujące u mnie sny o życiu organizmów, z których one pochodzą i często nie wiem, co to jest. To nie objadanie się przed snem powoduje koszmary, a zapachy będące nośnikiem pamięci życia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się przyśnił diabeł który leżał pod luzkiem ibar pod łóżkiem ale bardzo źle pachniał się bardzo wystraszyłam

    OdpowiedzUsuń
  4. Śniło mi się dzisiaj że idąc przez las czułam intensywny zapach konwalii chociaż rozglądałam się za kwiatami konwalii,to nie dostrzegłam roślin...tylko ten piękny zapach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze czuję zapachy w snach, widzę kolory itd, a ponadto potrafię kontynuować sny.

    OdpowiedzUsuń

Liczba wyświetleń

Creative Commons License
Treść bloga jest dostępna na licencji Creative Commons Attribution-NonCommercial 2.0 Generic License

Copyright © Lucidologia Published By Gooyaabi Templates | Powered By Blogger

Design by Anders Noren | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com